Izabela Czartoryska - kochanka i kolekcjonerka

Nigdy nie planowałam uczynić z Izabeli Czartoryskiej bohaterki artykułu. Zamierzałam napisać o mojej drugiej wycieczce na Lubelszczyznę: o Puławach, Kazimierzu nad Wisłą, Mięćmierzu, Wąwolnicy i Nałęczowie. Gdy jednak zaczęłam zbierać materiały i przejrzałam książkę Pani na Puławach Gabrieli Pauszer-Klonowskiej, doszłam do wniosku, że księżna Izabela zasługuje na osobny tekst.

Dla wielu jej postać wiąże się z Puławami, tam faktycznie spędziła wiele lat życia, ale mieszkała też w Warszawie i w Sieniawie. Zdjęcia z tych trzech miejsc będą ilustrować tekst. Oczywiście, nie zabraknie też wizerunków Izabeli i ludzi jej bliskich. 

017
Pałac w Puławach. Widok z parku. 

003
Pałac w Sieniawie. 

 027
Pałac Błękitny w Warszawie. Widok z Ogrodu Saskiego. 

Księżna Izabela – niepospolita kobieta, „pełna uroku, płocha i zalotna dama lekkomyślnego rokoka, bohaterka wielu skandalicznych romansów o europejskim zasięgu, a zarazem głęboka patriotka, gorąco oklaskująca postępowych mówców na Sejmie Czteroletnim, patronka Kościuszki, wreszcie autorka pierwszych książek dla ludu i twórczyni polskiego muzealnictwa...”. Ja najwięcej miejsca poświecę dwóm sferom jej życia: miłosnym przygodom i zbierackiej pasji. W obu osiągnęła mistrzostwo.

Gdy jedna z córek księżnej Izabeli, Maria Wirtemberska, chciała skłonić leciwą już matkę, by poszła do spowiedzi, usłyszała: „Moja Marysiu, gdy powiem księdzu wszystko, com w życiu dokazywała, spojrzy na mnie, nie uwierzy i będzie myślał, że kłamię”. Miała rację, dokazywała bardzo...

087
Księżna Izabela. 

Na początku nic nie zapowiadało tak barwnego życia. Izabela z Flemmingów była wprawdzie panną dobrze urodzoną i posażną, ale milczącą, nieśmiałą i niezbyt urodziwą. Gdy jako piętnastolatka wychodziła za mąż za księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, wyglądała nieszczególnie: chuda, blada, ospowata i niemal łysa. Książę Adam był jej przeciwieństwem – elegancki, piękny, a na dodatek elokwentny i wykształcony.

069
Książę Adam Kazimierz Czartoryski, mąż Izabeli.

Izabela nie kochała go. Nie czuła się dobrze w towarzystwie wytwornego męża, który traktował ją lekceważąco. Młoda księżna wolała spędzać czas z guwernantką, a nudę miodowych miesięcy w Oleszycach zabijała dziecinną zabawą: „umyśliła owijać się w długie płótno i kazała na dół staczać z szańców, na których z czasu wojen tureckich stał zamek”.

Później książę Adam woził żonę po Europie i chociaż dbał, by podczas tych podróży nadrabiała braki w edukacji i nabierała towarzyskiego obycia, nie poświęcał jej zbyt wiele uwagi. Więcej czasu spędzał z paryską kochanką. W ówczesnych wyższych sferach każde z małżonków wiodło własne życie i jedno nie przeszkadzało drugiemu, a niewierność małżeńska nikogo nie gorszyła. Zgodnie z tą zasadą dwa lata po ślubie księciu urodził się nieślubny syn, który zamieszkał się w Łańcucie u księżnej Lubomirskiej. Prawowitego potomka z Izabelą, córki Teresy, doczekał się znacznie później.

Po urodzeniu Teresy Izabela wyładniała. Julian Niemcewicz w pamiętnikach zanotował, że nawet ślady po ospie, które inne kobiety szpeciły, księżnej dodawały uroku: „W każdym jej dołku wdzięk się mieścił”. Na te wdzięki nie pozostał obojętny król Stanisław August Poniatowski, pierwszy – z długiej listy – kochanek Izabeli.

056
Izabela Czartoryska. Obraz Marii Cosway.

Spodobał się Izabeli, kiedy tuż po ślubie spędzała zimę w Pałacu Błękitnym w Warszawie. Przyszły władca przyłapał ją, gdy na posypanym pudrem zwierciadle palcem pisała jego imię. Polubili się. Antoś, jak pieszczotliwie go nazywano, niejednokrotnie pocieszał Izabelę, kiedy dokuczała jej siostra księcia małżonka, Elżbieta Lubomirska, niezadowolona, że pięknego brata ożeniono z „brzydkim, oskubanym kurczątkiem”. Kilka lat później kurczątko obrosło w piórka, a Antoś włożył na głowę królewską koronę. Wtedy spotkali się ponownie i zostali kochankami.

086
Wiele jest portretów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Zapewne większość osób czytających ten tekst je widziała, dlatego przygotowałam niespodziankę.
Kto wiedział, że postać apostoła Marka zdobiąca fasadę kościoła pw. Świętej Anny w Warszawie ma
królewskie rysy twarzy?

Książę Adam nie był zazdrosny. Nawet sprzyjał zakochanym. Sam odwoził żonę do zamku i zostawiał w towarzystwie koronowanego kochanka, po czym jechał do własnej kochanki. Owocem spotkań Izabeli z królem była córka Maria. Chociaż książę Adam uznał dziewczynkę za swoją, zdradzał ją spory nos Poniatowskich i dlatego powszechnie zwano ją „Ciołkówną”.

076
Maria, córka Izabeli i króla Stanisława Augusta. 

W tym samym czasie na Izabelę – coraz bardziej świadomą swoich wdzięków – zwrócił uwagę rosyjski ambasador, książę Mikołaj Repnin, ważna warszawska persona, ważniejsza nawet od króla. By zdobyć przychylność Izabeli, zaprosił ją do teatru na francuską komedię. Byli jedynymi widzami, bo ambasador wykupił wszystkie miejsca. Srodze się zawiódł. Księżna obojętnie przyjęła ten dowód uwielbienia. Łaskawszym okiem spojrzała nań trochę później, gdy w manewry miłosne ambasadora wmieszała się wielka polityka.

Książęta Czartoryscy nie byli ulubieńcami Katarzyny II. Wydała Repninowi rozkaz uwięzienia ich i skonfiskowania majątków. I wtedy Izabela „stała się posłuszną ofiarą namiętności ambasadora, by w ten sposób uratować swą rodzinę od prześladowań”. Dla kochanki Repnin sprzeciwił się Katarzynie. Utracił jej łaski, stanowisko, pieniądze. Zyskał wdzięczność i oddanie Izabeli, która uznała, że: „obowiązkiem moim było własną osobą nagrodzić tak wielkie poświęcenie [...]. Stałam się wkrótce jedynym skarbem, jaki pozostał księciu Repninowi”. Drugim skarbem był syn Adam Jerzy. Wyrozumiały książę małżonek uznał dziecko za swoje, chociaż początkowo zamierzał podrzucić je w koszyku pod ambasadę rosyjską.

072  078
Mikołaj Repnin i jego syn, Adam Jerzy.

Wkrótce Izabela wraz z mężem i dziećmi wyjechała za granicę, gdzie kontynuowała romans z Repninem, aż poznała „duczka lozańskiego”, czyli Armanda-Louisa de Lauzun. Był znanym w wyższych sferach zdobywcą serc niewieścich i oczywiście znawcą kobiet. O Izabeli pisał: „...słodka w obejściu i w każdym swym ruchu, o niewysłowionym wdzięku, pani Czartoryska była najlepszym dowodem, że nie będąc piękną, można być uroczą”.

065
Urocza księżna Izabela 

Izabela, choć nie pozostawała obojętna na jego zaloty, broniła się przed nową miłością. Czuła, że nie może porzucić Repnina. W końcu jednak uległa. Nie było to łatwe uczucie. Izabela i duczek próbowali nawet popełnić samobójstwo. Matka trojga dzieci wzywała kochanka: „…nie trać ani chwili. Umrzemy jedno w ramionach drugiego, niech szczęście i rozkosz będzie ostatnim naszym na ziemi doznaniem”. Nie umarli jednak. Przeciwnie, dzięki nim na świat przyszedł Konstanty Adam.

073  079
Diuk de Lauzun i jego syn Konstanty Adam.  

I tym razem książę Adam Czartoryski uznał dziecko za swoje. Postawił tylko jeden warunek – chłopiec nigdy nie pozna swojego prawdziwego ojca. Diuk de Lauzun wyjechał do Francji, a księżna Izabela znalazła pocieszenie w ramionach Ksawerego Branickiego. Owocem tej miłości była córka Zofia.

 082
Zofia, córka Izabeli i Ksawerego Branickiego. 

Letnie miesiące księżna spędzała za granicą lub w Powązkach. Pod koniec XVIII wieku Powązki były podwarszawską „mizerną wioseczką”. Izabela, przy pomocy architekta Szymona Bogumiła Zuga, przekształciła ją w modny wówczas sentymentalny park pejzażowy, swoje „bawidełko”. Pośrodku parku, na niewielkim wzniesieniu, stał dom księżnej. Z zewnątrz wyglądał jak skromna, drewniana, kryta strzechą chata. W środku przepych i elegancja przyprawiały gości księżej o zawrót głowy.

059
Powązki, „Kłosy” 1871.

Troje starszych dzieci, Teresa, Maria i Adam, też miało własne chatki. Przed każdą znajdował się wypielęgnowany ogródek otoczony płotkiem. Wokół, ukryte wśród drzew, stały łuk triumfalny, ruiny czterech doryckich kolumn i rzymskiego amfiteatru. Park przecinała sieć sztucznych kanałów, a spiętrzona rzeka Rudawka tworzyła staw, na którym zbudowano dwie wyspy.

061
Powązki, „Kłosy” 1871. 

062
Powązki, „Kłosy” 1871.

W Powązkach księżnej Izabeli bawili się możni tamtych czasów, z królem Stanisławem Augustem na czele. Gdy nie było gości, kwitło życie rodzinne Czartoryskich. Syn Adam wspominał: „Żyliśmy sami – matka dla dzieci, a my dla niej, wesoło i pożytecznie czas spędzając. Była to istna sielanka, prawdziwy obraz wiejskiej poezji”. Księżna Izabela przestała przyjeżdżać do Powązek po tragicznej śmierci córki Teresy, zimą 1780 roku.

063
Zygmunt Vogel, Ruiny łuku triumfalnegoPowązkach, 1800 rok.

Po Powązkach księżnej Izabeli nie ma dziś śladu.
Na terenach, gdzie kiedyś wznosiły się ruiny rzymskiego Colosseum, stała chata księżnej i domki jej dzieci,
dziś jest osiedle Rudawka.
Jedynie nazwy ulic – Izabeli, Sybilli – przypominają, że kiedyś było tu „bawidełko” księżnej Czartoryskiej.

Zimową rezydencją Czartoryskich był Pałac Błękitny, jedna z najpiękniejszych budowli ówczesnej Warszawy. Kupił go i przebudował w duchu rokoka król August II Mocny dla swej nieślubnej córki, Anny Orzelskiej. Gdy Anna wyjechała za granicę, August ofiarował go swojej chrześniaczce, Marii Zofii z Sieniawskich Czartoryskiej, matce księcia Adama.

029
Pałac Błękitny w Warszawie. 

Księżna Izabela lubiła Pałac Błękitny. Tam przyszyli na świat jej syn Adam Jerzy i córka Zofia. Zimą 1780 roku oczekiwała kolejnego maleństwa. Najstarsza córka Teresa miała już piętnaście lat. Była piękną i utalentowaną dziewczyną. Pewnego styczniowego popołudnia razem z młodszą siostrą Marynią i przyjaciółką Konstancją Narbuttówną, bawiła się w jednym z pokojów. Nagle jej muślinowa sukienka zajęła się od ognia płonącego na kominku. W mgnieniu oka dziewczynę ogarnęły płomienie. Nikt nie zdołał jej pomóc. Po trzech dniach Teresa zmarła. Umarło też nowo narodzone dziecko Izabeli, córka Gabriela. Po tych tragicznych wydarzeniach księżna zapadła na zdrowiu, na jakiś czas straciła nawet władzę w nogach. Czwartek, dzień śmierci Teresy, na długie lata był dla niej dniem żałoby. Zawsze wtedy starała się spełnić jakiś dobry uczynek.

034
Pałac Błękitny w Warszawie.

Dzieci oddawane pod opiekę nianiek i bon niewiele interesowały Izabelę. Im były starsze, tym więcej poświęcała im uwagi, zwłaszcza po śmierci Teresy. Różnie – nie bez udziału matki – potoczyły się ich losy.

Marię Izabela wydała za mąż za księcia Ludwika Wirtemberskiego. Nie był to dobry wybór. Nie tylko dlatego, że książę był awanturnikiem, brutalem i utracjuszem, którego długi – bez szemrania – spłacał książę Adam. Istotniejsza była zdrada, jakiej dopuścił się podczas wojny z konfederacją targowicką. To przesądziło o rozwodzie. Maria resztę życia spędziła z matką, tęskniąc za synem, który został przy ojcu.

077
Maria Wirtemberska. 

Najstarszy syn Izabeli, Adam Jerzy, został przyjacielem wielkiego księcia, a potem cara Rosji, Aleksandra. Kochał się, z wzajemnością, w jego żonie Elżbiecie. Mieli nawet córeczkę, która jednak z woli dworu długo nie pożyła. Książę Adam nie garnął się do małżeństwa, twierdząc, że „w rodzinie naszej jakiś los nie pozwala nam na szczęście”. W końcu, już po pięćdziesiątce i wbrew woli matki, ożenił się z osiemnastoletnią Anną Sapieżanką.

083
Adam Jerzy Czartoryski z synami.

Jego młodszy brat, Konstanty, ożenił się z Anielą Radziwiłłówną, ale szybko owdowiał. Wtedy poznał jedną z urodziwych wychowanek matki, Cecylię Beydale. Młodzi zakochali się w sobie i byli gotowi stanąć na ślubnym kobiercu. Niestety nie stanęli, gdyż Cecylia okazała się córką Izabeli i Kazimierza Rzewuskiego. Nie mogła, jak inne nieślubne dzieci księżnej, zostać uznana przez księcia Adama, bo gdy się urodziła, małżonkowie przez dłuższy czas przebywali osobno. Wychowywała się więc we Francji pod nazwiskiem nadanym jej od nazwy rodzinnej posiadłości Rzewuskich, Beydowa. Kiedy Konstanty i Cecylia poznali prawdę, przeżyli wstrząs. Konstanty szybciej doszedł do siebie i ożenił się, przezornie nie pytając już matki o zgodę, z jej wychowanką Marią Dzierżanowską. Cecylia nieszczęśliwą miłość przepłaciła długotrwałym załamaniem psychicznym. Chociaż później nie brakowało jej kandydatów do ręki, nie wyszła za mąż. Resztę życia spędziła u boku równie nieszczęśliwiej siostry, Marii Wirtemberskiej.

080
Nieślubna córka Izabeli, Cecylia Beydale, i wychowanka księżnej, Maria Dzierżanowska, późniejsza żona Konstantego.

Znalazłam też inną wersję nieszczęśliwiej miłości Cecylii. Ponoć jej wybrankiem był nie Konstanty, lecz Franciszek Lessel, kompozytor i pianista. Na drodze do szczęścia stanęły różnice w pochodzeniu obojga i kiepska sytuacja finansowa Lessela. Księżna Izabela wyszukała mu odpowiednią żonę, szlachciankę, córkę oficera. A on dla dawnej ukochanej skomponował Kantatę na dzień świętej Cecylii.

Wszystko jedno, komu oddała serce nieszczęsna Cecylia, jej rozpacz musiała być ogromna, bo do dziś duch dziewczyny szwenda się po puławskim parku. Smutny, powoli posuwa się naprzód i rozgląda, jakby kogoś szukał. Można go spotkać w pobliżu Domku Gotyckiego.

084
Domek Gotycki w Puławach. 

Najmłodsza córka, piękna Zosia, budziła powszechny zachwyt, ale Izabela odnosiła się do niej z rezerwą. Być może powodem matczynego chłodu był prawdziwy ojciec dziewczyny, Ksawery Branicki. Izabela nie mogła wybaczyć mu zdrady, jakiej dopuścił się wobec ojczyzny. Urodziwa i majętna Zosia mogła przebierać w kandydatach na męża (gdyby jej na to pozwolono). Rodzina wydała ją za Stanisława Zamoyskiego. Wraz z licznym potomstwem – doczekali się dziesięciorga dzieci – mieszkali w Warszawie w Pałacu Błękitnym.

081
Zofia z Czartoryskich Zamoyska z mężem i dziećmi. 


Dwa lata po śmierci Teresy Czartoryscy przenieśli się do Puław, miejsca, które już zawsze będzie kojarzyć się z księżną Izabelą.

W połowie XVII wieku marszałek wielki koronny Stanisław Herakliusz Lubomirski wybudował w Puławach swoją letnią rezydencję, barokowy pałac według projektu Tylmana z Gameren. Córka Lubomirskiego, Elżbieta, otrzymała dobra puławskie jako wiano, gdy wychodziła za mąż za Adama Mikołaja Sieniawskiego. W czasie wojny północnej pałac został zniszczony przez wojska króla szwedzkiego. Jego odbudowy podjęły się Elżbieta Sieniawska i jej córka Maria Zofia. Mężem Marii Zofii został August Czartoryski. Ich synem był książę Adam, mąż Izabeli. Po śmierci Augusta, 1782 roku Adam i Izabela zamieszkali w Puławach, które od tej pory były główną rezydencją rodu.

037
Sarkofag z białego marmuru poświęcony rodzicom księcia Adama, 
Marii Zofii i Augustowi Czartoryskim, 
wzorowany na rzymskim sarkofagu Scypiona Barbatusa.

Czartoryscy podjęli decyzję o rozbudowie pałacu. Nad pracami czuwał Chrystian Piotr Aigner, ich nadworny architekt i jeden z najzdolniejszych budowniczych końca XVIII wieku. Rezydencja otrzymała klasycystyczny wystrój.

Ogrody przekształcono w angielski park krajobrazowy. Wzniesiono w nim klasycystyczną oranżerię, tzw. Domek Grecki (dziś siedziba biblioteki miejskiej).

045

Latem 1791 roku Izabela postanowiła wybudować w Puławach pałacyk dla córki Marii i jej męża księcia Ludwika Wirtemberskiego. Na jej polecenie Aigner zaprojektował „Marynki” – „pawilon w stylu korynckim”. Na frontonie umieścił cytat z Horacego: „Iste terrarum mihi praeter omnes angulus ridet” (Ten zakątek do mnie najbardziej ze wszystkich się uśmiecha).

047

Pałacyk stanął w dolnej części parku, a wiodła do niego „ulica wdzięcznych”, czyli Mokradki zamieszkałe przez rzemieślników i dawnych, leciwych już pracowników pałacu. Niestety, Maria i Ludwik nigdy w „Marynkach” nie mieszkali, bo – jak wcześniej wspomniałam – ich małżeństwo nie należało do udanych i szybko zakończyło się rozwodem.

046
Pałac „Marynki”.

W tym czasie w Polsce trwała walka o Konstytucję 3 maja. Jej zwolennicy starli się z targowicą. Wśród tych pierwszych byli Czartoryscy. Po zdradzie króla Stanisława Augusta i przegranej wojnie polsko-rosyjskiej książę Adam wyjechał do Wiednia, by tam – bezskutecznie – zabiegać o zbrojną pomoc Austrii. Księżna Izabela pozostała w Puławach. Starała się pilnować majątku, ale niewiele mogła zrobić. W czasie żniw wojska rosyjskie na dwa tygodnie rozlokowały się w okolicy i niszczyły plony. Księżna żaliła się przyjaciółce Konstancji Dembowskiej: „Jeszcze w oblężeniu moja kochanko. Już siódmy dzień jak za próg nie wychodzę, bo tak jak okiem rzucić, tak wszystko Moskale. Mamy szkody na czterykroć sto tysięcy. Wszystko zniszczone…”

W końcu księstwo Czartoryscy przenieśli się do Sieniawy, założonego pod koniec XVII wieku miasteczka, które w ręce familii przeszło dzięki małżeństwu Marii Zofii Sieniawskiej i Augusta Czartoryskiego, rodziców księcia Adama.

002
Pałac w Sieniawie. 

Pałac w Sieniawie był skromny, parterowy, kryty blachą. Znacznie ustępował rezydencji w Puławach, ale książę czuł się w nim dużo lepiej: „Gdy z Puław przenoszę się do Sieniawy, doznaję takiego uczucia, jak kiedy po haftowanym fraku z żabotami wdziewa się wygodny szlafrok”.

005
Wnętrze pałacu w Sieniawie. 

Książę Adam wraz z Izabelą mieszkał w pałacowych komnatach. Inni domownicy: dzieci, rezydenci i służba, zajmowali niewygodne drewniane pawilony, stanowiące dwa boki sporego dziedzińca. Za dziedzińcem stały drewniane oficyny, w których zatrzymywali się przyjaciele i goście państwa Czartoryskich. Jednym z nich był Tadeusz Kościuszko. Niepozorny, niski, z zadartym nosem, w starym surducie nie wyglądał na bohatera, ale to właśnie tego skromnego szlachcica Izabela i Adam wybrali na wodza przyszłej walki o Polskę. Cenili jego niezwykły patriotyzm, odwagę i – rzadką wówczas cechę – uczciwość. Sprzyjali mu bardzo, podsycając plotki, że pragną wydać za niego rozwiedzioną córkę Marię Wirtemberską.

Sam Kościuszko w Sieniawie czuł się doskonale. W parku kazał postawić Kamień Szczęścia i wykuć na nim napis: „Na pamiątkę dni szczęśliwych w Sieniawie”. Podobno trzeba na nim usiąść i pomyśleć marzenie, a na pewno się spełni.

013
Kamień Szczęścia.

W Sieniawie Kościuszko prowadził poważne rozmowy o Polsce, ale też wspominał dawne czasy. Jako młody chłopak zakochał się w Ludwice Sosnowskiej, lecz ojciec dziewczyny oświadczył mu bez ogródek: „synogarlice nie dla wróbli, a córki magnackie nie dla drobnych szlachetków”. Niedoszły pan młody planował porwać pannę. Ktoś ostrzegł ojca Ludwiki i ten poprzysiągł zemstę. Nieszczęsny Kościuszko schronił się wówczas w Sieniawie u księstwa Czartoryskich. Ci zaopatrzyli go należycie i wysłali do Ameryki, gdzie – jak wiadomo – został bohaterem. Gdy w glorii i chwale wrócił do Polski, zakochał się w Tekli Żurawskiej, panience młodszej od siebie o ćwierć wieku. I znów nie miał szczęścia. Ojciec wybranki pogonił go, obrzucając epitetami: „hołysz, włóczęga, bałamut, starzec zepsuty”.

006
Wnętrze pałacu w Sieniawie. „Starzec zepsuty” drugi od lewej. 

Cóż, nie wiodło się Kościuszce w miłości. Dwudziestego ósmego października 1792 roku w Sieniawie hucznie obchodzono jego imieniny. Córki Izabeli przyozdobiły mu skronie wieńcem uplecionym z dębowych liści, śpiewały ułożone na jego cześć pieśni, a Maria Wirtemberska narysowała sylwetkę solenizanta, którą podpisała: „Tadeusz Kościuszko, dobry i waleczny, lecz nieszczęśliwy”.

 007
Oficyna w Sieniawie.

008
Stajnie w Sieniawie.

Za sprzyjanie Kościuszce Czartoryscy zapłacili Puławami. Katarzyna II nie bez przyczyny twierdziła, że „plan insurekcji uknuła księżna Czartoryska w Sieniawie i Lipsku”, i wydała rozkaz zniszczenia jej rodowej siedziby. „Puławy burzono z niezwykłą zaciętością, nie pomijając ani wspaniałej biblioteki, ani cennych zbiorów z gabinetu historii naturalnej księcia generała, ani też dzieł sztuki”.

Dopiero po dwóch latach Izabela mogła wrócić do ukochanych Puław. Postarali się o to jej synowie, Adam Jerzy i Konstanty. Obaj podjęli służbę na dworze Katarzyny. Mieli dwóch protektorów: Repnina (prawdziwy ojciec Adama Jerzego) i Ksawerego Branickiego (prawdziwy ojciec Zofii). Czy obaj wciąż pozostawali pod urokiem Izabeli, czy też dbali o przyszłość swych dzieci?

066
Izabela w stroju Cyganki. Obraz Kazimierza Wojniakowskiego. 

Kiedy 20 czerwca 1796 roku księżna stanęła u bram swojej rezydencji, zobaczyła pałac bez drzwi i okien, a na dziedzińcu stertę zniszczonych przez Moskali sprzętów i ozdób: potłuczone meble, fragmenty marmurowych posągów, kawałki porcelanowej zastawy, kryształowych wazonów, obrazów, luster, podarte książki.

Izabela, wspierana przez zespół architektów z Chrystianem Piotrem Aignerem na czele, przystąpiła do odbudowy. W krótkim czasie pałac odzyskał blask. Wyglądał inaczej niż ten, który dziś możemy podziwiać.

026
Rezydencja Czartoryskich w Puławach. Akwarela Konstantego Czartoryskiego z 1842.

042
Pałac w Puławach – siedziba Muzeum Czartoryskich. 

Wybudowano oranżerię łączącą lewe skrzydło pałacu, zamieszkane przez księżną, z bocznym pawilonem. W oranżerii znajdował się mały prywatny ogródek księżnej, w którym rosły rzadko spotykane rośliny. Wśród nich stał niewielki ołtarzyk z białego marmuru z tablicą, na której wyryto napis: „Bogu za moje dzieci”.

019  020
Wnętrze pałacu w Puławach. 

Przed wejściem do parku wzniesiono Bramę Rzymską, kształtem przypominającą łuk triumfalny w Rzymie, a w głębi – pawilon ogrodowy i altanę zwaną Domkiem Chińskim. W parkowej grocie zamieszkał zatrudniony przez Izabelę pustelnik.

044

039
Parkowe budowle księżnej Izabeli. 

W parku stanął też Żółty Domek. Miał mieszkać w nim car Aleksander I podczas wizyt w Puławach. Car odwiedził Czartoryskich trzy razy, ale nocował w pałacu. Mimo to budynek czasem nazywany jest Domkiem Aleksandryjskim. 

085

Księżna czuwała nad wszystkimi pracami i osobiście zatwierdzała każdy nowy projekt. Tylko jedna parkowa rzeźba zjawiła się w Puławach niespodziewanie, pod osłoną nocy. Był to Tankred z Kloryndą, dzieło włoskiego rzeźbiarza Lazariniego, wykute we Florencji z jednej bryły białego marmuru na zamówienie króla Stanisława Augusta. Księżna doskonale znała tę rzeźbę, wielokrotnie widywała ją w warszawskich Łazienkach u dawnego kochanka. Zbiory królewskie właśnie rozprzedawano, więc rzeźbę nabył częsty gość Izabeli, Stanisław Jabłoński, i Wisłą przetransportował do Puław. Księżna była zachwycona.

 023
Po powstaniu listopadowym rzeźba została przewieziona do Podzamcza do majątku Zamoyskich,
gdzie przetrwała do II wojny światowej. 
W 1949 roku wróciła do Puław.

W 1798 roku ruszyły prace nad najsłynniejszą budowlą w parku księżnej Czartoryskiej – Świątynią Sybilli. Jej projektantem został oczywiście Aigner. Świątynię zbudował na wzór antycznej świątyni Westy w Tivoli pod Rzymem. Na skraju wysokiej skarpy stanęła rotundowa budowla o pięknych proporcjach, otoczona osiemnastoma kutymi z piaskowca kolumnami korynckimi. Z czasem wejścia do niej strzec zaczęły dwa porfirowe lwy.

021
Świątynia Sybilli. 

Nazwę dla swej świątyni Izabela pożyczyła od Heleny Radziwiłłowej, która w Arkadii pod Nieborowem z olbrzymich głazów wybudowała sztuczną Grotę Sybilli. Sybilla była wieszczką przepowiadającą przyszłość i trzymającą pieczę nad losami państw i narodów. Nawet jeśli Izabela nie wykazała się oryginalnością w sprawie nazwy swej świątyni, to wybrała ją wyjątkowo trafnie. Puławska Sybilla stała się bowiem patronką pierwszego polskiego muzeum – trzymała pieczę nie nad państwem polskim, bo go nie było, lecz nad pamiątkami po nim i narodem bez ojczyzny. Na frontonie Świątyni Sybilli księżna kazała wyryć napis: PRZESZŁOŚĆ PRZYSZŁOŚCI.

022
Świątynia Sybilli. 

Księżna Izabela od młodości lubiła gromadzić rozmaite przedmioty, miała też spore możliwości, by swą kolekcjonerską pasję rozwijać. Jej zbierackie hobby rozwinęło się podczas podróży do Anglii i Szkocji. W Stratford nabyła – w dramatycznych okolicznościach – „ulubione” krzesło Szekspira, bo usiadłszy na nim, ujrzała plejadę szekspirowskich bohaterów: Julię i Romea, Mirandę, Desdemonę, Hamleta i Ofelię (dziś krzesło można oglądać w Muzeum Czartoryskich w Krakowie). Na aukcji w Londynie kupiła prochownicę Henryka VIII i pamiątki po Cromwellu. Zdobyła też szkic olejny van Dycka, portret Marii Stuart, rzekome berło Ryszarda II, a nawet kawałek fryzu ze świątyni druidów. 

Po upadku Polski i zniszczeniu Puław księżna zmieniła cel i charakter swej kolekcjonerskiej pasji. Zaczęła gromadzić pamiątki polskie, by zachować je i przekazać następnym pokoleniom: „W tych latach, w których tyle klęsk nas przycisnęło, kiedy nas z rzędu narodów wymazano, mówiłam sobie ze łzami: «Ojczyzno, nie mogłam Ciebie obronić, niech Cię przynajmniej uwiecznię»”.

050
W Świątyni Sybilli. 

W roku 1801 w Świątyni Sybilli otwarto pierwsze polskie muzeum. Jego kustoszem został Franciszek Gniewkowski, rezydent Czartoryskich, postawny szlachcic w kontuszu – uosobienie polskości stojące na straży polskich pamiątek. Z powagą godną miejsca, które księżna powierzyła jego opiece, pokazywał gościom miecze Witolda i Jagiełły, szable Batorego i Sobieskiego, nie wiedząc, że owe szable i miecze nic wspólnego z władcami nie miały. Nie wiedziała o tym sama Izabela. Księżnej zdarzały się takie pomyłki. W swoich zbiorach miała na przykład jedną z trzech czaszek Stefana Czarneckiego (dwie pozostałe były własnością hrabiów Potockich). 

051
Skromne wnętrze Świątyni Sybilli. 

Książę małżonek, choć całym sercem popierał działalność Izabeli, niejednokrotnie pozwalał sobie na żarty z jej zbierackiej pasji, a zwłaszcza z nie do końca autentycznych zdobyczy. Kiedyś wezwał hajduka, kazał mu zdjąć but i zanieść księżnej pani jako but Dżyngis-chana.

Gdy Świątynia Sybilli była już na ukończeniu, księżna wpadła na pomysł budowy Domku Gotyckiego. Pierwotnie miał być mieszkaniem dla dozorcy. Izabela planowała zbudować go z rozmaitych szczątków, które pozbierała „po Kazimierzach, Zygmuntach, Zamoyskich, gzymsy, orły, odrzwia, itd.” Na budowę domku przeznaczyła też dwie cegły z Bastylii i dwa kamienie z zamku Franciszka I. Syna Adama Jerzego prosiła o „jaką pamiątkę z Rzymu, bądź z Kapitolu, bądź z Panteonu. […] kawałek rogu czy kapitelu, czy płaskorzeźby”.

024
Domek Gotycki. 

Z tych „szczątków” zamiast planowanego domku dozorcy powstało osobliwe muzeum. Na początku Izabela gromadziła w nim eksponaty zagraniczne. Z czasem zaczęły pojawiać się pamiątki polskie: „fajka i kubek roboty więźnia Polaka, który skazany na wieczne więzienie robił podobne rzeczy bez użycia narzędzi żelaznych, tylko za pomocą piórka i drewienka”, hełm wykopany w Janowcu, który „musiał być własnością odważnego rycerza”.

Ciekawa ekspozycja muzealna umieszczona była na ścianach domku. Na jednej z nich znalazły się zabytki przywiezione przez Izabelę z Wawelu: herby Polski i Litwy oraz głowy wawelskie, które uratowane w ten sposób od zagłady, po latach wróciły do Krakowa.

025  049
Wnętrze Domku Gotyckiego.

Do zbierania pamiątek księżna zagoniła całą rodzinę i przyjaciół. Synowie i córki przywozili jej z zagranicy cenne zdobycze, wśród których poczesne miejsce zajmowały: Dama z gronostajem Leonarda da Vinci, autoportret Rafaela i Miłosierny Samarytanin Rembrandta.

055
Pantera, o którą Izabela prosiła syna Adama Jerzego: „Mój panie Adamie, żebyś mnie się wystarał o jakąś ładną statuę.
Ja nie chcę, żeby była koniecznie starożytna, byle miała pozór starożytny.
Chciałabym mieć albo lwa marmurowego, albo panterę. […] 
Cokolwiek będzie, żeby nie było zbyt małe, bo to ma stać na dworze”. Adam spełnił życzenie matki. 
Pantera przetrwała wszystkie wojny, a nawet awansowała z podwórzowej na pałacową.

Ciekawe zdobycze zwozili związani z domem Czartoryskich oficerowie legioniści. Tadeusz Czacki ofiarował Izabeli czaszkę Jana Kochanowskiego, którą wyjął z grobu w kościele parafialnym w Zwoleniu (dziś badacze twierdzą, że to czaszka kobiety), relikwie Bolesława Chrobrego i rzekome szczątki Mikołaja Kopernika. Księżna nie gardziła podarunkami od okolicznych chłopów. W swych zbiorach miała „obrazek emaliowany wyobrażający Boże Narodzenie” oraz „siekierkę przeszło dwieście lat liczącą”. 

Każdy, kto chciał wkupić się w łaski Izabeli, śpieszył do niej z jakimś fantem, a ona sama nie przebierała w środkach, by wzbogacić swoje zbiory. Prosiła, groziła, przekupywała, odłupywała, a nawet... cięła nożyczkami (np. łososiowy kaftan króla szwedzkiego Gustawa Adolfa).  Dobrotliwego księcia małżonka bawiły te zbierackie zabiegi Izabeli. Zakpił sobie z niej raz niegroźnie, umieszczając na cennej hebanowej szkatułce napis z brylantów: „Pamiątki polskie żebrała Izabela z Flemmingów Czartoryska”.

Chociaż na początku książę Adam i księżna Izabela wydawali się niedobranym małżeństwem, przeżyli w zgodzie kilkadziesiąt lat. Dochowali się córki, tragicznie zmarłej Teresy, i wspólnie wychowywali liczne nieślubne potomstwo Izabeli. Książę był tolerancyjny i wyrozumiały, tym bardziej że sam niejedno miał na sumieniu. 

009
Domek ogrodnika w Sieniawie. 

010
Dworek w parku w Sieniawie. 

Od 1818 roku książę przebywał w Sieniawie. Podupadł na zdrowiu, coraz słabiej widział i słyszał, z trudem się poruszał, na sprawy publiczne zobojętniał. Nie zareagował na wieść o tym, że w Krakowie stanął kopiec usypany ku chwale jego wychowanka i przyjaciela, Tadeusza Kościuszki. Nie wiedział, że Izabela Wisłą wysłała do Krakowa galar obładowany ziemią z pobojowiska pod Maciejowicami. W końcu przestał poznawać ludzi. Zmarł 20 marca 1823 roku. Na jego pogrzeb zjechała do Sieniawy cała okolica. 

052
Adam i Izabela. Fragment wystawy w Muzeum Czartoryskich w Puławach. 

Księstwo Czartoryscy chcieli, by ich szczątki spoczęły w Puławach. W styczniu 1800 roku książę Adam własnoręcznym podpisem zaakceptował, przedstawiony mu przez Aignera, projekt kościoła – rodzinnego grobowca. Kilka lat później stanęła klasycystyczna świątynia, wzniesiona na wzór rzymskiego Panteonu, jednak ani Adam, ani Izabela nie zostali w niej pochowani.

041

040
Kościół w Puławach. 

Trumnę ze zwłokami Adama Czartoryskiego przewieziono do Warszawy. Książę spoczął w katakumbach kościoła pw. Świętego Krzyża, obok ojca i córki Teresy. Niemal sto lat później jego prawnuk, Adam Ludwik Czartoryski, wystawił mu sarkofag z czarnego marmuru.

Księżna Izabela wróciła do Puław. Kochała je i tylko tam mogła znaleźć ukojenie po śmierci męża. Wciąż dbała, by tętniły życiem, a że zawsze lubiła gwar i towarzystwo, organizowała zabawy jak za dawnych czasów. Fantazji jej nie brakowało. Gdy miała już ponad osiemdziesiąt lat potrafiła przebrać się w męskie stroje, przykleić wąsy, zapalić fajkę i udawać kupca, tak że niejeden dał się nabrać.

 057

058
Pawie w Puławach. 

Nad Polskę nadciągały listopadowe chmury – wybuchło powstanie. W Puławach naprzeciw sobie stanęli Polacy i Rosjanie. Siedzibę książąt Czartoryskich ostrzeliwał jeden z rodu, najstarszy wnuk Izabeli, syn Marii, książę Adam Wirtemberski, który przeszedł na rosyjską stronę. Gdy trwały walki, Izabela sprawowała pieczę nad domownikami i całą rzeszą uciekinierów, którzy w pałacu szukali schronienia. Gdy bitwa cichła – siadała do pasjansa. Mimo próśb córek nie chciała opuścić Puław. W końcu musiała ulec.

067
Księżna Izabela w podeszłym wieku. 

068
Izabela Czartoryska opuszcza Puławy. Litografia z 1833 roku.

Dzięki pomocy zaufanych ludzi wywiozła lub starannie ukryła zbiory zgromadzone w Świątyni Sybilli i Domku Gotyckim, najcenniejsze książki biblioteki puławskiej i rodowe archiwum. A potem wraz z córkami, Marią i Cecylią, na piechotę, bo nieprzyjaciel zabrał wszystkie konie, ruszyła w drogę. Trafiła do Wysocka i tam spędziła ostatnie cztery lata swojego długiego i burzliwego życia. Zmarła jako dziewięćdziesięcioletnia staruszka. Spoczęła w małej kapliczce w Moszczanach pod Jarosławiem. W 1860 roku szczątki księżnej przewieziono do krypty kościoła w Sieniawie. Izabela leży tam do dziś, otoczona dziećmi, wnukami i prawnukami.

001
Kościół w Sieniawie. 

Podczas pisania artykułu korzystałam z książek:
G. Pauszer-Klonowska, Pani na Puławach, Czytelnik, Warszawa 1988. 
J. Sobczak, Duchy w polskich zabytkach, Sport i Turystyka–Muza SA, Warszawa 2011.

Zdjęcia Powązek pochodzą ze strony: https://klubglobtroterawarszawa.wordpress.com/2017/05/28/powazki-czartoryskich/ 

 

Aneks

Kilka słów o jednej z siedzib Czartoryskich, Pałacu Błękitnym, który stał się największą w Warszawie ofiarą reprywatyzacji.  

028

Data jego budowy nie jest znana. Najprawdopodobniej został wzniesiony pod koniec XVII lub na początku XVIII wieku. Przez lata należał do Potockich. Jeden z nich odstąpił go królowi Augustowi II, który szukał siedziby dla swojej naturalnej córki, Anny Orzelskiej. Pałac został wówczas przebudowany w duchu rokoka, a jego dach – pomalowany na kolor błękitny.

Gdy Anna wyjechała za granicę, August II ofiarował Pałac Błękitny swojej chrześniaczce, Zofii z Sieniawskich Czartoryskiej, matce księcia Adama. Przez lata był zimową rezydencją Adama i jego żony Izabeli z Flemmingów. Pałac został przez nich przebudowany i wyglądał tak, jak na obrazie Canaletta.

064

W Pałacu Błękitnym przyszły na świat dzieci Czartoryskich, Adam Jerzy (prawdziwym ojcem był Mikołaj Repnin) i Zofia (prawdziwym ojcem był Ksawery Branicki). Tu też tragicznie zginęła jedyna wspólna córka Adama i Izabeli – Teresa. 

W roku 1811 w Pałacu Błękitnym zamieszkali Zofia z Czartoryskich Zamoyska i Stanisław Zamoyski. Pałac po raz kolejny został przebudowany, tym razem nadano mu surowy klasycystyczny wygląd. Na fasadzie umieszczono napis – Roku Przywrócenia Królestwa (chodzi o ustanowienie na kongresie wiedeńskim Królestwa Polskiego).

036
Wnętrze Pałacu Błękitnego w czasach, gdy mieszkali w nim Zamoyscy.

Pałac Błękitny pozostawał w rękach Zamoyskich do 1945 roku. Mieściły się w nim wspaniałe zbiory artystyczne, a także słynna Biblioteka Ordynacji Zamoyskiej. Na stanowisku pomocnika bibliotekarza pracował w niej Stefan Żeromski.

W czasie bombardowania Warszawy, we wrześniu 1939 roku, pałac został zniszczony. Zgromadzone w nim zbiory spłonęły, a to, co ocalało, wywieźli Niemcy. Po wojnie pałac odbudowano, przywracając mu wygląd z czasów, gdy był własnością Zamoyskich. Przez lata był siedzibą Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.

030

W latach 90. XX wieku o Pałac Błękitny upomniał się hrabia Jan Tomasz Zamoyski. Nie mógł dogadać się z urzędnikami, sprzedał więc roszczenie pewnemu biznesmenowi, który odzyskał budynek w 2000 roku. Dziś właścicielem obiektu jest spółka Theta Investments.  

  033

Trwają prawne przepychanki dotyczące kosztów odbudowy pałacu po II wojnie światowej  (miasto chce obciążyć nimi spółkę) i jego użytkowania przez MZK (tu z kolei pieniędzy od miasta domaga się nowy właściciel).  W rezultacie pałac niszczeje. Wprawdzie prezes Theta Investments twierdzi, że budynek jest remontowany, ale – przynajmniej z zewnątrz – tego nie widać.

 031

032